Drugi kot, tym razem z bukietem kwiatów.
Szyło się go dość szybko, natomiast najwięcej czasu zajął mi bukiet. Tam są pojedyncze krzyżyki w różnych kolorach i to zajęło najwięcej czasu. Ale myślę, że dla efektu końcowego było warto :)
Jak już wspominałam w poprzednim moim wpisie uwielbiam te koty z tej serii.
Kolory dobierałam sama, ponieważ mam trochę mulin i chciałam je wykorzystać. Kontury tym razem zdobiłam w kolorze czarnym. Myślę, że dzięki temu haft jest bardziej wyrazisty. Chociaż te zielone, różowe i fioletowe kontury są mało widoczna, prawie w ogóle ich nie widać.
Na zdjęciach ten haft ma różne kolory, zdjęcia są robione bez lampy, przy dziennym świetle i z lampą. Na każdym zdjęciu kolory są inne i jeszcze inne są w rzeczywistości.
Dziękuję za odwiedziny oraz pozostawione tutaj komentarze.
Pozdrawiam serdecznie
Przesliczna praca. U mnie nie wychodzi haft ;(
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ale za to robisz inne piękne rzeczy.
UsuńPozdrawiam
Slodziak! Jak i ten z poprzedniej notki:)
OdpowiedzUsuńKolejny słodziak, śliczny
OdpowiedzUsuńjaki on rozkoszny
OdpowiedzUsuńUroczy kociak :)
OdpowiedzUsuńFajny kociak:-)
OdpowiedzUsuńuroczy randkowicz!
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy kociak - chyba na randkę się wybiera :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam koty, a ten jest przesłodki. Warto było się pomęczyć przy bukiecie.:)
OdpowiedzUsuńŚliczny :).
OdpowiedzUsuńDzięki mniej widocznym kolorowym liniom bukiet wgląda bardzo fajnie :).
Warto było się pomęczyć, bo hafcik uroczy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Magda
Przesłodki hafcik, pięknie wykonany! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny kociak! Kontury rzeczywiście dodają takiej iskry... ;)
OdpowiedzUsuńKiciuś jest słodki. A jaki masz plan na niego? Do oprawienia w ramkę?
OdpowiedzUsuńMyślę, żeby wykorzystać go np. na kartkę. Zobaczę jeszcze.
Usuń