Od dawna się za niego zabierałam. Musiałam skompletować mulinę i jak już miałam wszystko to zaczęłam wyszywanie tego cudownego zajączka. Myślałam żeby wyszyć go na białej kanwie, nawet zaczęłam, bo kilka krzyżyków postawiłam ale coś mi nie pasowało. Pomyślałam, że może dobrze będzie wyglądał na ciemniejszym tle. Wyszywanie tego zająca zajęło mi sporo czasu, bo jest kilka łączonych kolorów, choć za bardzo tego nie widać.
Tutaj zaraz po skończeniu wyszywania, lecz jeszcze bez kolorowych kreseczek. Bo w tym hafcie kontury są w różnych kolorach.
Ależ on jest cudniasty! Gratuluję takiego ciekawego znaleziska wśród wzorków krzyżykowych.
OdpowiedzUsuń:)
No mnie też on zauroczył jak tylko go zobaczyłam.
UsuńCieszę się, że się podoba.
Pozdrawiam :)
Przepiękny haft :-) Cudny, jedyny w swoim rodzaju :-)
OdpowiedzUsuńjestem zauroczona
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba mój zajączek.
UsuńPozdrawiam :)
Taki ważniak trochę, ale uroczy:))) Przypomniała mi się piosenka Okularnicy i fragment
OdpowiedzUsuń"Spodnie mają zeszłoroczne,
Miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
Tylko myśli o Einsteinie.":)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie się prezentuje tan haft. Wspaniale wyhaftowałaś zająca. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń