Zabierałam się za jego wyszycie od kilku lat. Zawsze znalazłam coś innego, a ten króliczek dalej czekał. I wreszcie się doczekał i jest. Miał być wyszyty na białej kanwie, ale nie miałam takiego kawałka, a nie chciałam już dłużej czekać więc wyszyłam go na lnie.
Bardzo lubię ten materiał, myślę, że te króliczki dobrze na nim wyglądają.
Tak mój króliczek wyglądał zaraz po wyszyciu wszystkich krzyżyków.
Sporo zdjęć w tym wpisie, ale tak bardzo podoba mi się ten króliczek, że nie mogłam się zdecydować które wybrać.
Jeszcze tego króliczka zobaczycie, bo planuję go oprawić w ramkę...
A póki co dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Uroczy jest ten zwierzaczek. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPrzesłodki zajączek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny haft :-) Ciekawe jaką dobierzesz mu ramkę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Słodziak, mnie też się od dawna marzy, ale nigdy nie ma czasu..
OdpowiedzUsuń