To jeden z serii czterech misiów. Nie wiedziałam od którego zacząć, bo wszystkie są takie urocze.
Jako że ten miś z herbatką jest pierwszy, to też padło na niego.
Tutaj jeszcze bez napisu, zastanawiałam się czy w ogóle go szyć.
Zaraz po wyszyciu krzyżyków, bez konturów.
Jakiś czas temu wybrałam się na spacer i znalazłam kilka kasztanów :)
Jest mi bardzo miło, że zaglądacie tutaj do mnie.
Bardzo dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Pozdrawiam
Lubię takie małe hafciki.Miś jest uroczy. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńUroczy miś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny ten mis. Przypomina mi mojego tate, on też lubi sobie rozne rzeczy klasc na glowe :P
OdpowiedzUsuńA jakie sa pozostale misie? Haftuj szybko i pokazuj :D
Jest taki fajny, że z niecierpliwością czekam na kolejne.:)
OdpowiedzUsuń