Kolejna zakładka Michaela Powella, tym razem są to serca w wazonie.
Już ją kiedyś wyszywałam na kremowej kanwie, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć żeby pokazać.
Dość szybko mi poszło, bo w dwa dni ją wyszyłam. Oczywiście nie obyło się bez pomyłek w sercach, trochę prucia było. Sporo czasu zajęły mi kontury.
Tak wyglądała zaraz po wyszyciu wszystkich krzyżyków.
Dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Pozdrawiam
Krásna srdiečková záložka :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka :-) A jak je wykańczasz?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Rzeczywiście wyszywania krzyżyków mało ale kontury to dopiero wyzwanie. Piękna zakładka. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękna ta zakładka :) sprezentowałam ją kiedyś mamie :)
OdpowiedzUsuń