Woreczek ten powstał trochę z nudów. Nie miałam kanwy, była zamówiona ale jeszcze do mnie nie dotarła więc nie chciałam bezczynnie siedzieć. Znalazłam jakąś kanwę, której nie używam a leży już kilka lat w pudełku i wymyśliłam, że zrobię z niej woreczek na pachnącą lawendę. Może i inne jakieś suszone kwiaty do niego trafią. Póki co skończony czeka na pachnące susze.
Mam już jeden woreczek na lawendę, pokazywałam go na blogu już. Tutaj można go zobaczyć.
Woreczek po rozłożeniu wygląda tak. Dodałam sznureczek biało-granatowy, bo taki akurat mam.
Zaraz po wyszyciu wyglądał tak.
A tutaj już skończony. Wyszywałam go cały dzień. Może nie wygląda, ale sporo czasu mi zajęło jego wyszywanie. Kanwa ta jest miękka i nie taka jaką lubię. Pewnie powinnam tutaj wyszywać 3 lub 4 nitkami muliny. Ja użyłam jak zawsze 2 nitek i są prześwity. Ale mnie się podoba ten woreczek.
Bardzo się cieszę, że zaglądacie tutaj i czasami zostawiacie komentarze. To bardzo miłe i bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
bardzo ładny woreczek ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik! Świetny woreczek powstał :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
piękny i bardzo orginalny
OdpowiedzUsuńWoreczek na pachnidła zawsze się przyda, Twój jest pięknie ozdobiony 😊🌺 Podoba mi się ten kolorowy kwiat.
OdpowiedzUsuńUśmiechy ślę 😊