Trzecim świątecznym zwierzaczkiem, którego wyszyłam jest króliczek :)
Te beże są tak podobne, że nawet nie widać chyba, że jest kilka odcieni beżu.
Najgorsze dla mnie jest wycinanie tych zwierzaczków z tej kanwy plastikowej, kiedyś już wycinałam, ale białą i podobało mi się. Ta natomiast jest dla mnie trudniejsza do wycinania i sporo czasu zajmuje mi takie wycinanie. Robię to też wieczorami, bo w ciągu dnia jestem w pracy.
Jeszcze niewycięty, ale już skończony.
A tutaj już wyszyty, ale jeszcze bez czarnych kreseczek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz