poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Myszki cz. 1 oraz małe zakupy

Jakiś czas temu rozpoczęłam ten haft, ale wolno mi to idzie. Ostatnio nie mam za bardzo czasu na haftowanie. I idzie mi bardzo wolno. Wolę mniejsze hafty, które skończę za kilka dni a ten nie wiem kiedy skończę. 
Na dzień dzisiejszy mam tyle:


Wakacje się kończą to i ostatnio pojawiły się w sklepach artykuły szkolne. Ja uwielbiam długopisy, ołówki oraz zeszyty i inne tego typu rzeczy... Kiedy robiłam zakupy natchnęłam się na różne piękne rzeczy nie mogłam się powstrzymać żeby ich nie kupić. Wybrałam troszkę dla siebie :)

Do szkoły już nie chodzę, ale kalendarz zawsze się przyda. Mam z poprzednich lat więc kupiłam i teraz. Lubię te kalendarze z Interdruk. Każdy dzień na osobnej kartce i format a5. Dużo stron do zapisywania. Dla mnie jest super.


To kupiłam dziś :) Uwielbiam motywy tropikalne, liście, monstery...


Tak się prezentuje jeden z zeszytów z pachnącymi długopisami. 

Zeszyty, które kupiłam mają piękny motyw również wewnątrz. I te motywy liści... 


Kilka długopisów i ołówków, które zakupiłam kilka dni temu. Te z babeczkami w dodatku pięknie pachną :)


A kilka dni temu kupiłam taki kalendarz. Kupiłam go ze względu na piękną okładkę. 
Bardzo lubię takie motywy zwierzęce. 

I ostatni mój zakup to odblask - króliczek. 

Bardzo dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Messy Rabbit

Kolejny króliczek w mojej kolekcji haftów. Wyszyłam go kilka lat temu i leżał sobie na półce aż wreszcie doczekał się pokazania na blogu.
W tym hafcie urzekły mnie kolory. Może w niedalekiej przyszłości wyszyję sobie go raz jeszcze, ale tym razem na białej kanwie.






Bardzo dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 15 sierpnia 2018

Wakacje w Sopocie

Ostatnio mało tutaj zaglądałam, wiadomo miesiąc wakacyjny upały...
Udało mi się z rodziną pojechać na kilka dni nad morze do Sopotu. 
Pogoda dopisywała, więc opaliliśmy się i porobiłam trochę zdjęć, którymi chciałam się z Wami podzielić. 

Do Sopotu przyjechaliśmy rano ok. godz. 8.
Choć było rano, to było już ciepło tylko trochę pochmurnie.













Pięknie zagospodarowana zieleń.

Bardzo mi się podobają te drzewka wieczorem.

Codziennie wieczorem na ulicy były przepiękne balony.

Krzywy domek w dzień i wieczorem.




Morze i molo












































Któregoś dnia przeszliśmy się do Opery Leśnej i po drodze zrobiłam trochę zdjęć.






I przyszedł czas na wyjazd. Wszystko co dobre szybko się kończy.


I jeszcze na koniec poszliśmy na lody, to moja porcja :)


Bardzo dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)