Mój kochany króliczek tym razem ze ślimakiem.
Wyszłam go już jakiś czas temu, tylko nie miałam kilku kolorów muliny i musiał czekać aż je dokupię.
Niedawno dokupiłam brakujące kolory i doszyłam brakujące elementy. Nie miałam koloru różowego na buty oraz czerwonego na łatkę na spodniach.
Jak tylko kolory dostałam to zaraz się wzięłam za dokończenie tego haftu.
Zdjęcia są robione w różnych dniach o różnych porach. Jedne są jasne, inne ciemne.
Na tych zdjęciach mój króliczek nie ma jeszcze piegów, których zapomniałam zrobić. Myślałam, że już skończyłam. Porobiłam kilka zdjęć i zorientowałam się, że brakuje jeszcze piegów.
Zaraz po wyszyciu prawie wszystkich krzyżyków. Prawie, bo zawsze przy konturach zorientuję się, że jeszcze kilku krzyżyków nie wyszyłam. I tak też było w tym przypadku.
Zdjęcie ciemniejsze, bo robione późnym popołudniem. I zdążyłam tylko zrobić kontury ślimakowi.
Bardzo się cieszę, że mnie tutaj odwiedzacie. Jest mi bardzo miło.
Bardzo dziękuję też za wasze komentarze.
Pozdrawiam
Słodziaki! ALe masz fajną kolekcję zajączków. Ja mam dopiero dwa z tej serii.
OdpowiedzUsuńKlika już mam, mam nadzieję, że kolekcja będzie się powiększać. Uwielbiam te króliczki.
UsuńPozdrawiam
fajny obrazek,kolejny z serii
OdpowiedzUsuńI będą następne słodziaki.
UsuńPozdrawiam
Śliczny jest ten haft. Samo wyszycie to połowa efektu. Całość dopełniają kontury. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTo prawda. Kontury dodają takiej ostrości. Samo wyszywanie zajmuje najwięcej czasu, kontury szybko się robi.
UsuńPozdrawiam
Ale słodziak! Też podobają mi się zajączki z tej serii
OdpowiedzUsuńWszystkie króliczki z tej serii są takimi słodziakami. Uwielbiam je.
UsuńPozdrawiam
Rozkoszny króliś :-) Taki rozczulający ten haft :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)