Przechodząc obok ambasady Finlandii w Warszawie, zauważyłam na ogrodzeniu Muminki. Trudno było się nie zatrzymać — kolorowe postacie z bajki mojego dzieciństwa od razu przyciągają wzrok i wywołują uśmiech. Zrobiłam kilka zdjęć, bo wygląda to naprawdę uroczo. Kilka lat temu pokazywałam też wyhaftowane Muminki, które można zobaczyć tutaj.
Byłam tam też kilka dni temu, w słoneczny dzień, i wtedy na Muminkach odbijały się cienie drzew. Trochę utrudniało to robienie zdjęć, ale i tak miało swój urok — światło i cień dodawały ilustracjom innego nastroju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz